sobota, 6 września 2014

Trochę o tym dlaczego tu i teraz

Wraz z pojawieniem się na świecie F. (a było to 5 miesięcy temu - właściwie jutro powinnam zacząć, tak na równą pięciomiesięcznicę) zdałam sobie sprawę, jak diametralnie zmieniło się moje życie.
Jestem mamą super-dziecka. Tak, wiem, każda matka powie tak o swojej pociesze.  F. stał się iskierką pojednawczą całej rodziny - stanęłam kiedyś na wojennej ścieżce i trudno było zejść z tej drogi. Jak głupim się wtedy było odkrywa się dopiero po czasie. Ale cóż, F. zjednoczył i umocnił więzi, lekko nadszarpnięte. Ale nie o waśniach miało być. Gdy dowiedziałam się, po tygodniach płaczu, kolek i ogólnego nieszczęścia, że mój uroczy syn zetknął się z potworem XXI wieku - nietolerancję na laktozę. Dlaczego mówię o tym w kontekście tego wieku? Ze wszystkich dziatków urodzonych wśród znajomych tylko jedno, powiadam Wam JEDNO, nie miało problemów ze skazą białkową czy ów nietolerancją. Tak więc wracając, dziecię me nie pozostało wyjątkiem. Ja, jako zatwardziały propagator karmienia piersią uparłam się - nie, żadne mieszanki, tylko moje mleko. Przeszłam na dietę. No ale dobrze, dieta dietą, wykluczyłam całkowicie nabiał, do tego doszło moje uczulenie na soję. Co tu zrobić? Wtedy wpadłam na wspaniałego bloga o kuchni wegańskiej (http://wegannerd.blogspot.com/ - gorąco polecam) i tu zaczęła się moja przygoda z EKOeksperymentami. Więc dlaczego blog? Chyba dlatego, że  tak bardzo chciałam podzielić się z całym światem moim rosnącym z każdym dniem doświadczeniem w opiece nad F., o tym, że jestem matką-artystką i potrzebuję w tym wszystkim być sobą, opowiedzieć o moim kuchennym triumfie
i o naturalnych kosmetykach też będzie. Gdyby znalazła się tu jakaś Mama, która ma styczność z dietą eliminacyjną bez nabiałową - zapraszam. Podzielę się moimi pomysłami, bo korzystając z przepisów wegańskich dorzuciłam też mięso (Małżon bezmięsną zieleniną zajadać by się nie mógł).

A jutro będzie o moim super odkryciu jakim jest kasza jaglana i cudach, jakie można z nią zrobić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz